Zbliża się ku końcowi owocna współpraca MUTW z Fundacją ANNY POTOKA ,,ROZWÓJ i EDUKACJA”. Byli z nami przez 3 miesiące i nikt nie miał czasu się nudzić. Dużo się działo. Wypunktujmy najlepsze momenty – innych nie było – żeby nic nie umknęło naszej ulotnej pamięci.
Podkreślić należy fakt, iż bardzo doceniamy otwartość i serdeczność państwa ANNY i PAWŁA POTOKÓW, podziwiamy różnorodność oferowanych zajęć, ich oryginalność, niepowtarzalność i szczodre gesty, których kilkakrotnie doświadczaliśmy. Przypomnijmy choćby dwa grupowe wyjazdy do szczecińskiego teatru na sztukę ,,Raj dla opornych” i do Gorzowa na koncert Alony Szostak. Mile wspominamy marsz z kijkami zakończony ogniskiem integracyjnym z pieczeniem kiełbasek, zajęcia kulinarne z MISTRZEM PAWŁEM i ze smakami świata, warsztaty rękodzielnicze z produktami i gadżetami z najwyższej półki, zajęcia gimnastyczne, pokaz ćwiczeń rehabilitujących nadwyrężony wiekiem kręgosłup, wykłady, warsztaty z udzielania pierwszej pomocy pod kierunkiem ratownika medycznego.
Tylu dobrodziejstw nie doświadczyliśmy od nikogo w przeciągu, prawie, 10 lat naszego istnienia. Wystawa prac pokazała nasz częściowy dorobek. Podziwiano, chwalono – bo i było na co patrzeć!
Warto wspomnieć także o kosztownych prezentach mikołajkowych. Ucieszyły nas niezmiernie książki naszej noblistki Olgi Tokarczuk. FUNDACJA wzbogaciła mikołajkowo nasz uniwersytet o przybory do ćwiczeń, o których ciągle marzyliśmy, ale z braku środków nadal pozostawały jedynie w sferze marzeń. Dziękujemy za to z całego serca!
Z taką FUNDACJĄ – jak mawiała moja św. pamięci Mama Aniela – to choćby i konie kraść!
Maria Prymakowska – Paluch