Jak to jest z tą reklamą ? Z jednej strony otacza, przytłacza, rozprasza, inwigiluje, namawia, wielokrotnie powtarzana działa na nerwy, jest jej za dużo , jest za głośna, wyjątkowo nachalna, zmusza mało odpornych do nadmiernej konsumpcji, czasami wprowadza w błąd, naraża na niepotrzebna koszta, bardzo działa na emocje…
Ale z drugiej strony reklama także edukuje, informuje, pomaga w wyborze, przygotowuje do zakupu i jest ważnym narzędziem producenta …
Przypomnijmy, że ona również kształtuje świadomość i ma znaczący wpływ na nasze zachowania społeczne.
Każdy ma swoją prawdę, każdy broni swojej i dobrze, ale każdy, bez wyjątków –czy chce, czy nie – MUSI akceptować przerywniki wciskane w nasze ulubione programy telewizyjne lub radiowe, artykuły gazetowe, bo taka jest wola producenta . Nie jest tajemnicą, że idą za tym ogromne pieniądze – niestety, nie do naszej kieszeni.
Już wiadomo, że współczesny świat nie może się obejść bez reklamy. Gdzie jest? Nie tylko w telewizji, w audycjach radiowych, w prasie – o czym była mowa wcześniej, ale także w kinie, w sklepach, przy drogach, na domach. Barwna, krzykliwa, coraz dłuższa czasowo, o coraz większych gabarytach . Zasada jest taka – każdy z produktów musi znaleźć swojego nabywcę – to jest twardy biznes. Prawdą jest, że wielu osobom bez reklamy i zachwalania trudno jest się połapać i odnaleźć w gąszczu towarów. Nadprodukcja stała się faktem! Chęć posiadania zabiła zdrowy rozsądek. Teraz rynek decyduje o tym co jest na topie, co wypada nosić, czym się upiększać, czym jeździć, co pić, co jeść, czym się leczyć, dokąd jeździć na wypoczynek, na czym spać, na czym siedzieć … Duży odsetek społeczeństwa daje się wodzić za nos!
Jawnie nami manipulują. Uwodzą zmysłami. ,, Mówią” do nas półki sklepowe, a każde miejsce ekspozycji w sklepie jest głęboko przemyślane. Jak się bronić przed zmasowanym atakiem?
Pani doktor Agnieszka Wala podała kilka cennych rad. Przypomnijmy te najważniejsze : planowanie, zapisywanie na kartce, wyznaczanie twardych limitów finansowych, trzymanie emocji na wodzy, bycie świadomym wpływów reklamy. A poza tym nie wszystko musi być nowe. Można naprawić, wymienić, kupić na spółkę. Troska o naszą planetę to nie są fanaberie ekologów, to potrzeba chwili – wnuki zaczęły już nam o tym przypominać.
Reklama nie jest wymysłem naszych czasów. Zaczęło się w starożytności. Nie gardziło nią średniowiecze. Inne były wprawdzie metody, ale cel pozostał taki sam. Sprzedać swój produkt. Pamiętaj! TY NIE MUSISZ KUPIĆ!
My już wiemy jak się bronić. Taka wiedza przyda się nam już za miesiąc ,w grudniu przed świętami. Pamiętajmy! TRZEBA KONIECZNIE OSTUDZIĆ GŁOWĘ I WYCISZYĆ EMOCJE.!
Maria Prymakowska – Paluch