Panią JOANNĘ poznaliśmy nieco wcześniej. Słuchacze Myśliborskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku mieli okazję, pod koniec 2022 roku, zachwycać się Jej grą w 3 sztukach: BALLADYNIE, OPOWIEŚCI WIGILIJNEJ i MORALNOŚCI PANI DULSKIEJ. Każdorazowo zachwycała interpretacją, siłą przekazu pomimo swojej delikatności – powiedziałabym nawet kruchości – którą dało się zaobserwować przy bliższym poznaniu. Naturalność, subtelność – to kolejne atuty pani JOANNY. Doceniamy i podziwiamy.
Tak się szczęśliwie złożyło, że poniedziałkowe spotkanie, przez zupełny przypadek, przybliżyło nam zrozumienie kolejnego wykładu związanego z depresją , który przeprowadzono 3 dni później.
Co wynieśliśmy pozytywnego z wykładu ?
Przede wszystkim wiedzę, że poprzez wydawanie dźwięków, w tym śpiew zdecydowanie pogłębiający oddech, możemy poprawić swoje samopoczucie, bo i głos, i oddech niosą z sobą terapeutyczną moc. Dotleniony zostaje cały organizm, wzmacnia się jego odporność i samoistnie reguluje ciśnienie.
Czy to mało?
Podobały się nam ćwiczenia oddechowe przeprowadzane pod kierunkiem wykładowczyni. Jest to najprostszy ze sposobów radzenia sobie z emocjami i stresem. Oddychano na stojąco, na siedząco mocno angażując nos, usta, płuca, ręce i ramiona. Oklepywano się, uruchomiając na moment grasicę skąd można czerpać siłę i moc, mruczano z palcem na ustach wytwarzając wibracje pomocne przy pobudzaniu do lepszej pracy nasze narządy.
– Zaobserwowałam rumieńce, uśmiech, otwarte oczy co oznacza, że to jest właściwa droga do poświęcenia SOBIE chwili uwagi – zauważyła pani Joanna.
Głos czyni cuda! Śpiew w grupie łączy, koi rany, wycisza emocje, redukuje objawy starzenia, przeciwdziała depresji, daje więcej szczęścia, pozwala na zmniejszenie dawkowania leków – co udowodnili, poprzez szeroko prowadzone badania wśród śpiewających seniorów, amerykańscy naukowcy.
– Doświadczyłam na sobie uzdrawiającej mocy wydawania dźwięków – powiedziała na zakończenie p. Joanna Lenart. Podała niewiarygodne wprost przykłady, co sobie przez lata sama wyśpiewała, a że potrafi śpiewać przekonano się wsłuchując się w pieśń WERBOWAJA DOSZCZECZKA , którą brawurowo, a cappella, z ogromną energią, mimo przejściowych kłopotów z głosem wykonała pani Joanna. Brawo!
Dziękujemy za spotkanie! Teraz na deskach teatru będziemy przede wszystkim pani wypatrywać . Jest pani w gronie naszych ulubionych nowych znajomych. Życzymy powodzenia!
Maria Prymakowska – Paluch
Foto: Thomas Ellis