Jeżeli do tej pory nie wiedzieliście nic o ekologicznej  farmie koziej w Jeninku, to czas najwyższy to zmienić. Wzorem  niech będą słuchacze Myśliborskiego UTW, którzy  4. VI. 2025 roku skusili się – i nie żałują – na spędzenie kilku godzin w otoczeniu najprawdziwszej natury, o którą dbają właściciele farmy państwo JOANNA i MICHAŁ GŁOSIŃSCY – przesympatyczni młodzi ludzie, zapracowani do granic możliwości.

 

Za sobą mamy warsztaty serowarskie, czyli tajemną wiedzę jak, od A do Z, zrobić wyjątkowo dobry ser z koziego mleka – kóz wprawdzie nie doiliśmy – zrobiła to pani Michałowa, ale pozostałe czynności owszem,  własnoręcznie , co jest udokumentowane na wielu fotografiach.

Degustowano także wiele innych gatunków kozich serów, które na nas czekały pięknie pokrojone na półmiskach, a których  proces tworzenia jest bardziej skomplikowany i trwa o wiele dłużej. Do dyspozycji były  także 3 gatunki wina z zaprzyjaźnionej okolicznej winnicy.

Zapach świeżo upieczonego przez p. Michałową – i dostępnego – chleba z mąki orkiszowej, na koziej serwatce , z ziołami i ziarnami dopełniał szczęścia. Jakby tego było jeszcze mało – kiełbaski (własne ) z rożna oraz  serwowana przez właścicielkę  kawa i herbata były miłym akcentem tego  super wyjazdu.

Przyjaźnie nastawione kozy ( 50 dorosłych i 16 koźląt) jadło nam marchewkę z ręki. Są to – jak mówiła pani Michałowa – wyjątkowo inteligentne i ciekawskie istoty, przy których każdego dnia jest  pełno roboty.

 

Ale to nie wszystko, są jeszcze łąki ( kozy muszą przecież jeść), jest jeszcze sad leszczynowy, w którym rośnie około 1500 drzew. Jest przy tym  ogrom pracy, z którą musi się, każdego roku, przy pomocy nowoczesnego sprzętu,  uporać właściciel , pan Michał.

 

Ciekawostką może być fakt, ze orzechy z Jeninka znajdują się w wielu wykwintnych słodyczach  produkowanych i konsumowanych nie tylko w Polsce. Gospodarstwo liczy 12 hektarów ziemi  –  sensownie zagospodarowanych i uprawianych. Realizowanych jest na bieżąco  kilka pomysłów – możliwości  ogranicza czas i brak rąk do pracy. Pani Michałowa ogarnia gospodarstwo, zajmuje się swoimi 4 synami,  przyjmuje   zorganizowane grupy,  jest także wykładowczynią  na gorzowskiej Akademii Jakuba z Paradyża.

Jeszcze tam pojedziemy, w grudniu – na Świąteczne Pierniczenie. Zaproszenie już mamy, nici sympatii zostały zawiązane zatem … do zobaczenia.

Za dzisiaj bardzo dziękujemy!

 

Maria Prymakowska – Paluch