Zderzenie z inną , bardziej luksusową rzeczywistością, zawsze wzbudza podziw i przyspieszone bicie serca. Doznała tego 10. X.2025 roku 40- sto osobowa grupa słuchaczy MYŚLIBORSKIEGO UNIWERSYTETU TRZECIEGO WIEKU, która za sprawą docenianego przez nas gestu pani ANNY POTOKA z ,,FUNDACJI ROZWÓJ i EDUKACJA’’ w ramach Programu Wieloletniego na Rzecz Osób Starszych AKTYWNI+ ,miała okazję pojechać do pałacu w Siemczynie oddalonego od Myśliborza o około 150km.
W programie ,oprócz zwiedzania niesamowitych wnętrz pałacowych oraz przybliżenia ich bogatej historii, o której opowiadał nie tylko właściciel obiektu ZDZISŁAW ANDZIAK , ale także film dokumentalny i przewodniczka MAGDA OLEJNICZAK – Biała Dama, zwiedzano muzeum z unikatowymi, wyjątkowo interesującymi zbiorami, które zajmują kilka pomieszczeń od piwnicy po wysoki strych – co koniecznie trzeba zobaczyć. Zapoznano się także z elegancką bazą noclegową, salą konferencyjną, zabytkowym parkiem z aleją grabową, kamiennym labiryntem, miejscem do uprawiania mini – golfa, wystawą zabytkowych maszyn rolniczych. Autentycznie zachwycano się odrestaurowanymi i nowocześnie urządzonymi zabudowaniami folwarcznymi z klimatyczną salą restauracyjną, do której zaproszono nas na obiad z tradycyjnym daniem kuchni polskiej w roli głównej.
Stworzona została także okazja do przebrania się, niestety tylko dla 3 osób, w stroje z epoki. Dostąpiłam tego zaszczytu i na moment przeniosłam się ,z koleżankami, w XVIII wiek. Nie ma czego zazdrościć tamtejszym damom – stroje są przepiękne, ale mało wygodne. Pani przewodniczka, MAGDA, odczytała nam w muzealnych wnętrzach przykładowy spis kilkunastu wykwintnych potraw jakimi się raczono podczas jednego z przykładowych obiadów w pałacu – trudno pojąć, jak przy takiej bogatej ofercie obiadowej, damom udawało się zachować wiotką kibić i niską wagę ciała. Wiem, że sznurowane gorsety tuszowały nadmiar tego i owego, ale w moim przypadku upychanie ,,nadmiarów” przez pana Z. tylko nieco pomogło. Zaznaczam, że nie czuję się za gruba. No może … troszeczkę.
Warto dopowiedzieć, że barokowy pałac w Siemczynie, na przestrzeni trzech wieków, miał wielu właścicieli, ale od 1995 roku prawowitymi posiadaczami jest rodzina ANDZIAKÓW – zaczął CZESŁAW ANDZIAK, który kupił zrujnowany obiekt, pasją zaraził braci: BOGDANA i ZDZISŁAWA oraz ADAMA – przedstawiciela młodszego pokolenia. Mają wizję, za sobą ogrom pracy, przed sobą również. Wszyscy są radośni, rodzinni, spontaniczni , prawdopodobnie z takim genem przyszli na świat.
Część z naszych słuchaczy, już teraz, planuje indywidualny przyjazd do Siemczyna na obchody DNI HENRYKOWSKICH. Warto, zachęcam i wiem co proponuję, przeżywałam tę bajeczną historię w lipcu tego roku.
Wycieczkę należy zaliczyć do udanych. Tylko czas nas niemiłosiernie gonił z czym i mnie – organizatorce i uczestnikom trudno było się pogodzić, a za wyrozumiałość dziękuję.
Dziękujemy ZDZISŁAWOWI, ADAMOWI i pani MONICE za przemiłe przyjęcie, przekazane informacje, gościnę i tę rodzinną atmosferę, o którą teraz coraz trudniej.
Maria Prymakowska – Paluch