Wykładowca, historyk z wykształcenia, pasjonat z usposobienia, z  rozległą wiedzą, znany z dbałości o szczegóły – bo każdy detal ma swoją wagę, co podkreślał niejednokrotnie –  nasze  spotkanie dotyczące wyborów prezydenckich rozpoczął od roku 1918, od ojca  nowoczesnego państwa polskiego – JÓZEFA PIŁSUDZKIEGO – wojskowego z twardym charakterem i  dosadnym językiem. Świadczyć może o tym wiele jego, czasem kontrowersyjnych, posunięć i słynnych  powiedzeń, z których  jedno przytoczymy – ,,wam kury szczać prowadzać, a nie politykę robić „ – swego czasu, na forum, powiedział.

Usłyszeliśmy ogrom informacji, które się działy na przestrzeni lat, a  dotyczyły również czasów  Piłsudzkiego – Tymczasowego naczelnika Państwa,  usłyszeliśmy o Konstytucji, suwerenie, o  rywalizacji na  granicy wrogości z innym mężem stanu – ROMANEM DMOWSKIM, o nieograniczonej, dyktatorskiej wręcz władzy, o Herbie Rzeczypospolitej, o likwidacji stanów społecznych, o zrównaniu Polaków w prawach,  powołaniu filarów demokracji, o zamachu stanu w maju  1926 roku, Berezie Kartuskiej.

Warto wymienić kolejnych prezydentów: GABRIELA NARUTOWICZA, STANISŁAWA WOJCIECHOWSKIEGO, IGNACEGO MOŚCICKIEGO  i jego jednolitej niepodzielnej władzy, jego dziwnej odpowiedzialności za swoje, wobec suwerena czyny,  tylko  przed Bogiem i historią.

Kolejne informacje dotyczyły rządu Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie potocznie nazwanym rządem londyńskim, które zakończyły swoją działalność po wyborze na prezydenta – LECHA WAŁĘSY.

Wspomniano o ponurych czasach komunizmu w Polsce kiedy to funkcje głowy państwa przejmowali dygnitarze partyjni.

Od zawsze były spory, utarczki i przepychanki, zawsze ostro walczono o władzę, wpływy i pieniądze – zostało to do dnia dzisiejszego, tylko narzędzia walki, wraz z rozwojem techniki, nabrały innego bardziej wyrafinowanego i boleśniejszego wymiaru.

Wykładowca  dr hab. Przemysław Słowiński przekonywał, tych jeszcze nieprzekonanych, że udział w wyborach jest nie tylko patriotycznym obowiązkiem,  jest wyborem  losów  Ojczyzny i naszych losów, jej  i naszej przyszłości.

Do dzieła, do urn!

Maria Prymakowska – Paluch