Warto jest  marzyć, jeszcze lepiej jest marzenia dogonić, a zupełnie idealnie jest móc je zrealizować. Cieszę się, że mogłam wraz ze  słuchaczami Myśliborskiego UNIWERSYTETU TRZECIEGO WIEKU, 3.XI.2025r. urzeczywistnić kolejne marzenia, oczywiście przy ścisłej współpracy z Fundacją ,,ROZWÓJ i EDUKACJA’’ pani ANNY POTOKA.

Ale po kolei. Zaznaczam, że wszystkie marzenia dotyczyły Gorzowskiego Teatru im. Juliusza Osterwy.

Pierwsze , aby zatańczyć na dużej scenie gorzowskiego teatru  towarzyszyło nam, tancerkom z zespołu BABYLON z MUTW, od jakichś 2 – 3 lat,  ale wydawało się zbyt górnolotne, aby się spełniło. Nie traciłyśmy nadziei, cały czas licząc na dobre układy i naszą rosnącą popularność. Aż nadszedł ten dzień … zadzwonił telefon z teatru od pani MAGDALENY BOŻEK z zaproszeniem do występu razem  z dziećmi i młodzieżą. Warto marzyć! Było pięknie!

Zaprosić do nas, do Myśliborza, na spotkanie ze słuchaczami głównego aktora gorzowskiej sceny – pana JANA MIERZYŃSKIEGO –  to było marzenie numer dwa. Łatwo nie było wcale, ale zdobycie Mont Everest do łatwych też nie należało, a jednostki dokonały takiego cudu. Nam się też udało. Nie ukrywam, że pomogły teatralne znajomości, tym razem,  z panią LIDIĄ TYBORSKĄ   kierującą  Działem Promocji i  Organizacji Widzów.

Wywiad z gwiazdą pozwolił poznać drugą stronę medalu wcale nie tak słodkiego, jakby się nam  wydawało,  aktorskiego życia.

W rozmowie poruszono wiele spraw. Najważniejsze z nich – to grane role.  Było ich ponad 80, w większości główne. Pan Jan grał  w farsach, tragediach, komediach, musicalach, monodramie.  Nasi słuchacze mieli okazję podziwiać grę tegoż aktora aż w 7 spektaklach.  Wspominaliśmy  o nagrodach – same ważne, doceniające talent i wkładany wysiłek. Od Ministra Kultury otrzymał brązowy medal Zasłużony Kulturze GLORIA ARTIS, PIERŚCIEŃ MELPOMENY był nagrodą dla najpopularniejszego aktora Gorzowa, przechodnia  statuetka JULIUSZ – nagroda publiczności –  też trafiła do rąk Jana Mierzyńskiego.

Mówiliśmy także o poczynaniach reżyserskich naszego gościa ,wyczerpującym rozkładzie dnia, tempie premier, atmosferze w teatrze, próbach, trudnych scenach do zagrania – szczególnie tych łóżkowych, zarobkach,  dodatkowych zajęciach, dojazdach do pracy, wspomniano także  o JANIE TOMASZEWICZU –  dyrektorze  i  dobrym duchu Teatru, omawiano  blaski i cienie zawodu aktora oraz  ostatnie  wielkie przedsięwzięcie Jana Mierzyńskiego  – spektakl ŚMIERTELNE OPOWIASTKI . Jaki jest według nas? Przebojowy, błyskotliwy, pełen energii i pomysłów, życzliwy, kontaktowy, bez zadęcia, jednym słowem ,,fajny facet’’,  który podbił nasze serca.

Realizacja trzeciego marzenia też doszła do skutku. Zamarzyliśmy  zatańczyć z gwiazdą na scenie gościnnego MYŚLIBORSKIEGO OŚRODKA  KULTURY – na gorąco, bez próby. JAN MIERZYŃSKI podjął i to wyzwanie,  zatańczył żywiołową polkę wspólnie z zespołem BABYLON i wyszło wręcz rewelacyjnie. To nie był test na pokazanie z biegu  zdolności aktorskich pana Janka, ale gdyby … to zdał go na 5+. Przydałby się nam taki tancerz w zespole. Dziękujemy za przeżycia. Spotykamy się 15.XI, tym razem w Gorzowie, na spektaklu ,,LALKA’’, w którym to nasz, już znajomy aktor, wciela się w rolę barona Krzeszowskiego. Powodzenia!

Maria Prymakowska – Paluch

Foto. Mieczysław Borowiak