Grupa 40 słuchaczy Myśliborskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku, pojechała 15. XI. 2025 roku do Gorzowa, do naszego ulubionego Teatru im. Juliusza Osterwy na spektakl ,,LALKA’’ . Taką szansę stworzyła nam Fundacja ,, Rozwój i Edukacja” pani Anny Potoka, przekazując fundusze z Projektu ,,Aktywny senior +” edycja 2025.
My, nieco starsze pokolenie, czytający onegdaj lektury z ciekawości lub przymusu – nie ma co się wstydzić tego słowa – przez kilkanaście godzin, na języku polskim, analizowaliśmy bohaterów i ich losy, pisaliśmy eseje i wypracowania , wyrachowaniem fascynowała nas Izabela Łęcka, pracowitością i oddaniem zachwycał subiekt Ignacy Rzecki, litość budził beznadziejnie zakochany Stanisław Wokulski …
Za swojego długiego życia mieliśmy także szansę oglądnąć dwie ekranizacje LALKI ,aż w końcu nastąpiło zderzenie ze współczesnością na scenie teatru gorzowskiego. Trudno się było przestawić. Co się podobało? Gra wszystkich aktorów, patrzyliśmy im, z pierwszych rzędów, prosto w oczy i zapewniamy – dali z siebie wszystko. Podobały się wyścigi konne, wymowna acz oszczędna scenografia z pięknymi strojami włącznie, podziwiano szybkie zmiany dekoracji przy otwartej scenie, ekspresowe tempo akcji, dobry kontakt z widownią – niespodziewane schodzenia aktorów do widzów, bo gorzowski teatr praktykuje, od lat, hasło ,, bliżej widza”, czy zaplanowany upadek Wokulskiego – prawie się zerwałam, żeby ratować aktora przed zsunięciem się ze schodów. Ważne, że pokazano to, co w ,,Lalce” najistotniejsze – przepaść między stanami i wynikającą z tego pogardę , wyrachowanie z jednej strony , nieodwzajemnioną, niespełnioną miłość ze strony drugiej.
Gratulujemy aktorom takiej gry , podczas której każdy miał okazję znaleźć w spektaklu to ,,coś” co go zachwyciło i rzuciło na kolana. Cieszymy się, że mogliśmy oglądać spektakl z perspektywy pierwszych rzędów. Szkoda tylko , że tak prędko wszystko się skończyło – liczyliśmy na drugi akt , a tu koniec! Cieszymy się z jeszcze jednego powodu. Mogliśmy obserwować , w trakcie pracy, aktora Jana Mierzyńskiego – barona Krzeszowskiego, który był u nas w Myśliborzu, kilka dni wcześniej, na spotkaniu ze słuchaczami i po wywiadzie dał się porwać do wspólnej skocznej poleczki, którą razem z tancerkami z zespołu BABYLON, z wielką energią zatańczył na myśliborskiej scenie.
Mamy już zaplanowany w grudniu kolejny wyjazd do teatru, do Gorzowa na ,,Opowieść wigilijną”. Jak widać, łączą nas nierozerwalne, emocjonalne więzi. I tego się trzymajmy!
Maria Prymakowska – Paluch




