Tak dosadnie i pokrótce można podsumować ubiegłoroczną działalność MYŚLIBORSKIEGO UNIWERSYTETU TRZECIEGO WIEKU. Wielka w tym zasługa i Zarządu, i słuchaczy. Przez rok zdążyli okrzepnąć, zebrać sporo doświadczeń, nawiązać obiecujące kontakty, a przede wszystkim zarazić energią myśliborskie środowisko emerytów . Cel został osiągnięty.
Na inauguracji kolejnego roku akademickiego , przy zapełnionej po brzegi sali widowiskowej Myśliborskiego Ośrodka Kultury, zgodnie z tradycją, zaprzyjaźniony chór MELODIA, pod dyrekcją p. Bogdana Komorowskiego odśpiewał Gaudeamus. Był to wyraźny sygnał, że nie ma już odwrotu, i że drugi rok działalności został rozpoczęty!
W czasie uroczystej immatrykulacji, grupie nowych słuchaczy, wręczono legitymacje studenckie, które są przepustką do czynnych zajęć intelektualnych, fizycznych i artystycznych. Inicjatywą będą mogli się wykazać panowie i panie: Teresa Iwan, Henryk Piwowarczyk, Zygmunt Jakubiszyn, Mikołaj Ławreniuk, Henryk Kutera, Olha Stoyko, Barbara Cheba i Teresa Szkwark , co zresztą uroczyście przyrzekli ( wprawdzie bardzo cichutko – ale jednak) członkiniom Uniwersyteckiej Rady Programowej dr Monice Talarczyk – Gubale i dr Katarzynie Górnik w trakcie przyjmowania ich do studenckiego gremium. Były kwiaty, gratulacje, słowa uznania. Najbardziej cieszyły te, które padły z ust burmistrza p. Arkadiusza Janowicza. Były jak kojący balsam dla ciężko pracującego Zarządu – motoru, serca i mózgu MUTW. Dobre słowa mają dziwną moc. Uskrzydlają, dodają napędu i wiary . Każdy chce być doceniany i dostrzegany… i nie należy tego odbierać w kategoriach próżności. Prezes MUTW, p. Bożena Wierucka, podziękowała studentom za ich zaangażowanie. Tak naprawdę bez nich nie byłoby uniwersytetu , a Zarząd trzeba byłoby posłać na… nieodwracalną emeryturę. Nagroda należała się wszystkim. Dzięki hojności sponsora p. Marka Gubały, nagroda była, i to nie byle jaka, śmiało ją można zaliczyć do zdecydowanie wyjątkowych. Ze spektaklem teatralnym ,, SEN NOCY LETNIEJ” W. Szekspira przyjechał do nas zespół 25. aktorów – amatorów ze Śremu. Widzom trudno było uwierzyć w ich amatorstwo. Profesjonalizm, finezja, lekkość i szczery przekaz nagrodzono owacją na stojąco. Powstał zamysł aby pośród członków MUTW poszukać talentów z aktorskim zacięciem i stworzyć u nas grupę teatralną. Mamy piękną salę w MOK –u z dużą sceną, z dobrą akustyką, co w luźnych rozmowach podkreślali aktorzy ze Śremu, warto więc spróbować. Z tańcem uporano się wyjątkowo szybko, choć początki do łatwych nie należały. Wprawdzie teatr to nieco inne środki przekazu, ale podobnie jak w tańcu… wszystko zależy od człowieka.
Maria Prymakowska – Paluch