RUCH TO ZDROWIE
Tę od lat znaną prawdę, na własnym przykładzie, po raz kolejny potwierdzili słuchacze Myśliborskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Tym razem swoją wysoką sprawność fizyczną oraz nabyte na zajęciach umiejętności, zaprezentowały dwie grupy: gimnastyczna i pływacka. Pomysłodawczynią, trenerką oraz główną organizatorką obu pokazów była Dorota Chołocińska – znana w myśliborskim środowisku pasjonatka zdrowego stylu życia.
NIE BYŁO SIĘ NAWET DO CZEGO PRZYCZEPIĆ
Tak krótko i trafnie podsumowała popis gimnastyczny, koleżanka po fachu, Krystyna Matuszak, która w gronie innych widzów podziwiała występ na boisku przed basenem. 28 kobiet, w 10 – cio minutowym układzie udowodniło, że ani świecące prosto w oczy słońce, ani dokuczliwe mrówki, ani bardzo nierówne trawiaste boisko nie są w stanie zaburzyć ich koncentracji i płynności ruchów. Ćwiczyły w rytm znanego walca J. Straussa, który niejako sam wymuszał grację bez względu na towarzyszące okoliczności. Pani Dorota zadbała o każdy szczegół choreografii oraz o stroje gimnastyczek. Trzeba szczerze przyznać, że prezentowały się znakomicie . Nie odnotowano żadnych pomyłek ani potknięć. Dominowało skupienie, uśmiech i spokój . Występ zakończyły zasłużone brawa, gratulacje , podziękowania oraz kwiaty.
POPLOTKUJMY
Z prawdziwym wdziękiem tańczyło wiele pań no, ale spośród tej grupy szczególnie wyróżniały się Teresa Cicha i Ewa Bednarczyk. Pani Janina Bajerowicz powiedziała nam w zaufaniu, że od kiedy ćwiczy, poprawiły się jej wyniki i nawet lekarz ją pochwalił za zmianę stylu życia. Irena Hołowko czuje się dużo lżejsza, Krystyna Cicha odnotowała poprawę samopoczucia, Maryla Puzyniak, wprawdzie dołączyła do uniwersyteckiej braci dopiero w II semestrze, ale nie można jej odmówić zacięcia – jest wszędzie. Mocno wyzgrabniała Marianna Rutkowska. Sprężystości ruchów nabrała p. Stasia Szkwarkowska. Na takie korzystne zmiany potrzeba było tylko 7 miesięcy.
SZTAFETA SENIORÓW
– Od lat bardzo chciałam zorganizować zawody pływackie dla seniorów. Dopiero teraz nadszedł czas na realizację moich marzeń – mówi Dorota Chołocińska, która przez 2 miesiące przygotowywała zawodników do małej pływackiej olimpiady. Musiała także znaleźć sponsorów, przygotować dyplomy i medale. Pomógł OSiR oraz burmistrz Arkadiusz Janowicz. Na basenie, 20 zawodników, przy wielkim aplauzie rodzin, przystąpiło do sztafety. O palmę pierwszeństwa walczyły 4 zespoły , po 5 osób w każdej, w tym jedna bezkonkurencyjna, początkująca, której zarezerwowano wypłycony tor nr 6. Każdy zespół miał do pokonania trasę 500 m. Każdy z zawodników musiał przepłynąć 4 długości basenu, ale regulamin dopuszczał dawkowanie dystansów. Nad przestrzeganiem umówionych reguł czuwali sędziowie: Dorota Chołocińska, Ewa Galicka, Bożena Srokowska i Małgorzata Cielecka. Nie narzucono stylu. Tempo było dość szybkie, ale nieco odbiegało od olimpijskiego. W wyniku uczciwej rywalizacji na I m uplasowała się drużyna Mariana Chołocińskiego w składzie: Irena Ostra, Marianna Rutkowska, Maryla Puzyniak Tadeusz Śmiśniewicz. , II miejsce zajęła drużyna kapitana Jana Osieckiego w składzie: Danuta Żmijewska, Jadwiga Lipnicka, Jerzy Rębek i Władysław Chochłowski. III miejsce zajęła drużyna pani kapitan Bożeny Wieruckiej w składzie: Daniela Chochłowska, Tadeusz Kaźmierczak, Krystian Lewandowski i Mikołaj Ławreniuk. Początkujący nie mieli konkurencji ZŁOTO PRZYSZŁO DO NICH SAMO. Za odwagę i determinację gratulowano: Aleksandrze Bek, Krystynie Cichej, Teresie Cichej, Irenie i Pankracemu Hołowkom, Bożenie Filipowicz, Anieli Kosowskiej, Józefie Kowalczyk, Marii Żygadło i Ewie Bednarczyk. Wręczono dyplomy i medale. Nikt nie krył radości. Opłacała się pełna mobilizacja. Nawet zmęczenie było przyjemnością . Za rok kolejna olimpiada, może uda się nawet zaprosić bratnie uniwersytety!
Maria Prymakowska – Paluch