Każdy sposób mający wpływ na lepszą, spokojniejszą codzienność bez stresów i niepotrzebnych napięć to sztuka, którą można i trzeba sobie samemu koniecznie wykształcić – twierdzi nasz wykładowca Szymon Kucharski.
Walcz zatem ze złymi myślami, nie twórz filmów ze złą fabułą, nie baw się własną historią w stylu –trzeba było, nie trzeba było – mogłem zrobić, nie zrobiłem… to historia, twoja historia- ani najlepsza, ani najgorsza, po prostu historia, którą już zmienić nie możesz.
Nie koncentruj się na negacji … nie wmawiaj sobie NIE chcę, NIE mogę, NIE potrafię …
Nie wybiegaj w przyszłość – może będzie, może nie będzie. Wszystkiego zwyczajnie nie przewidzisz. Nie jesteś cudotwórcą. Po co się napędzać? Twój mózg cały czas pracuje na pełnych obrotach, wszystko analizuje i przetwarza. Ostra walka logiki z emocją jest szkodliwym procesem. Pomóż sobie – zbierz szybko myśli, wróć do TU i TERAZ, wycisz się, uspokój! Zapamiętaj, że w takich momentach, to twoje GŁÓWNE zadanie!
Zastanów się czy warto mieć dni, które sobie otwieramy na NIE – przecież wiadomo, że można zwyczajnie, po ludzku, coś ,,wykrakać”. Czy nie lepiej stworzyć strefę na TAK?
Co zrobić żeby było coraz lepiej?
Po pierwsze, dostosuj poziom zadania do swojej mocy, Nie daj się wkręcać mózgowi- to prawdziwy mistrz w tej dziedzinie- ale ty przejmij rolę arcymistrza w ściąganiu tylko DOBRYCH myśli z obłoków wprost do swojego ciała. To tobie ma być dobrze. Po drugie, idź w stronę zdrowia. Po trzecie, jeżeli dałeś się już wkręcić to nie zapomnij na końcu złych myśli namalować pięknego, umownego oczywiście, KWIATUSZKA. Dalsza część przekazu musi być tylko kolorowa! Koniecznie uaktywniaj obszary ROZWIĄZAŃ!
Panie Szymonie, skorzystamy z podpowiedzi.
Prawdziwą wisienką na torcie jest gimnastyka z dr KINGĄ MICHNIK. Mamy jej ciągły niedosyt!
To dzięki prowadzącej, na nowo poznajemy i odkrywany świadomość swojego ciała, wyrabiamy gibkość, siłę i wytrzymałość mięśni, rozciągamy to wszystko co z racji wieku i braku ćwiczeń mamy pokurczone, uczymy się jak ćwiczyć, aby nie zgarbić się przedwcześnie, nie zgnuśnieć, nie zapleśnieć. Wszystko w doborowym towarzystwie, przy kojącej muzyce i spokojnej obecności instruktorki. Dziękujemy!
Maria Prymakowska – Paluch