,,UZALEŻNIENIE OD LEKÓW – ROZPOZNANIE i LECZENIE” WYKŁAD lek. med. JANUSZA WOŁOSZYNA z OŚRODKA TERAPII UZALEŻNIEŃ SPS ZOZ Szczecin Zdroje – 8.V. 2018 r.
O uzależnieniu od leków mówimy wtedy, gdy ZAMIAST SIĘ LECZYĆ ZACZYNAMY SOBIE SZKODZIĆ. Jest to proces dość powolny, ale niebezpiecznie podstępny.
Najpierw bierzemy bo boli, a później, bo nie wyobrażamy sobie życia bez leku. Nachalna reklama robi swoje, leki są na wyciągnięcie ręki, dostęp do nich jest o każdej porze dnia i nocy, kłopotliwa recepta i jeszcze bardziej kłopotliwa wizyta u specjalisty zbędna, a dawkowanie? Można przecież samemu o tym decydować. Kto zabroni. Byle się nie zdekonspirować! Zasada jest prosta – pomaga …biorę, a, że coraz więcej i więcej, i … niepotrzebnie, to zupełnie inna bajka.
Później leki nie bierze się z powodu choroby, bierze się z powodu uzależnienia. Trzeba zdobyć choćby ,,spod ziemi” i … zdobywają. Inaczej … tragedia! Odstawienie leku może powodować m.in. zaburzenia ciśnienia krwi, zaburzenia czynności serca, oddychania, układu pokarmowego.
Lekomanów trudno rozpoznać, ale są wśród nas i to sporo. Bardziej podatne na uzależnienia są kobiety, ze statystyk wynika, że zaczynają po 35 roku życia. Lekomania występuje często w towarzystwie innych problemów i zaburzeń emocjonalnych, wśród których trzeba wymienić nerwice, zaburzenia lękowe, depresje czy psychozy. Lekomania obejmuje najczęściej leki przeciwbólowe, dopingujące, nasenne, euforyzujące i hormonalne.
NIELECZONA LEKOMANIA PROWADZI DO SMIERCI.
Wykładowca, dr JANUSZ WOŁOSZYN – terapeuta, psychiatra bardzo dosadnie powiedział, że uzależnienie można przyrównać do sytuacji kiedy to NIE MY BIERZEMY LEK, TYLKO LEK NAS BIERZE!
Prowadzący wykład skupił się bardziej na stronie duchowej uzależnień słusznie twierdząc, że tego w Internecie się nie wyczyta!
W wieloletniej praktyce terapeutycznej miał do czynienia z różnymi przypadkami i już wie, że bez pracy nad sobą, bez posłuszeństwa i ścisłej współpracy zterapeutą idzie się na dno. Traci się wszystko. Rodzinę, przyjaciół, zainteresowania, uczuciowość, empatię, nawet umiejętność odbierania piękna i dobra. Zaburzona zostaje wola, koncentracja i życiowy napęd.Docelowo? Maksymalne wyalienowanie, mur, ściana, otępienie, otchłań. NIC, ZERO!
Najważniejsza z zasad profilaktycznych ? NIE WCHODZIĆ W TO! Nie oszukujmy się, nie to jest najlepsza z odpowiedzi na … życiową PUSTKĘ.
Niestety, jesteśmy na II miejscu w Europie pod względem zażywania leków bez recepty. Przede nami są tylko Francuzi. Nie ma powodu do dumy.
Dr J. Wołoszyn mocno zaakcentował, że problem uzależnień leży mocno we wnętrzu człowieka, w jego duszy. Recepta? Przestroić styl życia, zastosować inną hierarchię wartości, rozglądać się wokół siebie – zawsze jest dla kogo żyć. Na wykład przyszedł ks. PIOTR BUDA – wikary z parafii p.w. Św. Krzyża w Myśliborzu, członek krucjaty wyzwolenia od nałogów. W swojej duszpasterskiej posłudze napotyka ludzi uzależnionych i stara się im pomagać. Współpracuje z doktorem Januszem Wołoszynem i stąd Jego obecność na wykładzie. Miło nam było gościć!
Maria Prymakowska – Paluch