Wyjątkowo uboga jest książkowa definicja miłości. Według słownika – miłość to nic innego jak głębokie uczucie do drugiej osoby związane głównie z pożądaniem. Może to być także silna więź łącząca ludzi sobie bliskich.
A co z miłością do ojczyzny, do świata, do Boga, do dzieci ,do rodziny…? Czy miłość do samego siebie, do swojego wyglądu, do swojego charakteru mieści się także w słownikowej definicji – pyta wykładowczyni.
W ramach otwarcia naszego spotkania pani JOANNA przeczytała nam najpiękniejszy i chyba najbardziej znany hymn o miłości z Pierwszego Listu św. Pawła Apostoła do Koryntian.
Zachwycają słowa … miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą, nie dopuszcza się bezwstydu, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego…
Kto tak potrafi kochać, kocha prawdziwie!
Z pliku notatek, książek, tomików wierszy, które na spotkanie przywiozła ze sobą wyglądająca jak muza – JOANNA LENART – wyłaniały się kolejne epoki– od średniowiecza, po współczesne czasy wraz z autorami najlepszych utworów miłosnych, ukazując jak wyglądało rozumienie miłości na przestrzeni setek lat.
Starożytność wychwalała szeroko pojęte cnoty. Średniowiecze zasłynęło głównie z miłości do Boga. Oświecenie to miłość do władzy, miłość w rodzinie, miłość romantyczna jak w przypadku ,,Romea i Julii”. Romantyzm ma wielu przedstawicieli głoszących idee miłości z pożądaniem w tle. Wymieńmy jednego z najbardziej znanych polskich poetów – nasz Adam Mickiewicz i jego ,,Ballady i romanse”, sonety, wiersz ,,Do Laury”… to skromny przykład tego, co dziesiątki natchnionych twórców miało do powiedzenia na temat miłości. W czasach Pozytywizmu miłość dominowała nad innymi uczuciami. Miłość ubierano w piękne słowa, towarzyszyła jej melancholia, uduchowienie, marzycielstwo, przypisywano jej moc, siłę, sprawczość.
Miłość czyniła i czyni cuda.
Nawet wielkich tego świata miłość podnosi albo rzuca na kolana. To miłość sprawia, że życie jest tak fascynujące.
Zawsze na świecie ktoś na kogoś czeka!
Pani JOANNA LENART – ,,wciągnęła ‘’ nas nie tylko w dyskusje na temat miłości, czytaliśmy także wybrane przez siebie fragmenty wierszy Paula Coelha, a na zakończenie – niespodzianka. Na rozdanych karteczkach, każdy z nas miał napisać odpowiedź na niby proste pytanie – CZYM JEST DLA MNIE MIŁOŚĆ. Odpowiedzi zostały wrzucone do zaczarowanego pudełka. Nasze przemyślenia zostaną kiedyś wykorzystane – obiecała nam to pani Joanna, mamy więc cichą nadzieję na jeszcze, chociaż jedno, spotkanie.
Maria Prymakowska – Paluch